Tytuł linku niewidoczny gołym okiem

28 maja, 2018

Archiwum

„Requiem dla L.” – poruszający występ w CKK Jordanki

Połączenie sztuki teatralnej z poruszającą muzyką na żywo – tak najprościej można opisać spektakl „Requiem dla L.” zaprezentowany w ramach międzynarodowego festiwalu teatralnego Kontakt’18. Sztukę wyreżyserowali: kompozytor Fabrizio Cassol oraz Alain Platel.
Występ charakteryzował się szczególną atmosferą. Scenę przyozdobiono czarnymi, prostokątnymi bryłami na kształt nagrobków, które w trakcie występu służyły nieraz jako podest dla artystów. Sam występ zaczął się od pojedynczych osób przechadzających się pomiędzy niby-mogiłami. Muzycy wystąpili w ciemnych strojach dopasowanych do czarnej aranżacji sceny – jedynie w kilku miejscach przebijała biel pozostawionych na grobach kamieni. Najistotniejszym elementem scenografii był wielki ekran, na którym wyświetlała się czarno-biała, poruszająca wizualizacja. Oświetlenie było niezwykle skromne, momentami jedynym źródłem światła na sali pozostawała pojedyncza lampa oświetlająca niewielką część podium. Nawet w najjaśniejszych momentach światło pozostawało stłumione, dopełniając wzniosłą atmosferę spektaklu.
Pierwsze skrzypce w „Requiem dla L.” grała niewątpliwie muzyka. Każdy z artystów pokazał swój wyjątkowy talent i kunszt przyprawiając widownie o gęsią skórkę. Muzycy nastrojowo prowadzili publiczność od nostalgicznych, wolnych rytmów po skoczne i żywe melodie. Wokaliści czarowali niezwykłą barwą, czystym wykonaniem i zadziwiającą harmonią. Trudno powiedzieć, czy w ostatecznym wydźwięku spektakl jest bardziej radosny, czy wzruszający, ale jedno jest pewne – jest niezapomnianym przeżyciem, oddziałującym na wiele zmysłów. Jest nie tylko melodią ale i tańcem, ruchem. W przeciwieństwie do klasycznych koncertów, gdzie każdy z muzyków ma przeznaczony dla siebie kawałek sceny, podczas „Requiem dla L.” jedynie perkusista pozostawał na swoim miejscu. Pozostali artyści przeżywali graną przez siebie muzykę całym sobą – przechadzając się po scenie i tańcząc.
Tematyka spektaklu nie była łatwa. Mimo radosnych i pełnych entuzjazmu chwil pojawiały się też momenty tragiczne, a nawet przerażające. Nie szczędzono chwil wzruszeń gdy głosy artystów pobrzmiewały od wielkich emocji. Stąd po zakończonym występie na sali zapanowała chwilowa cisza. Dopiero po złapaniu oddechu publiczność nagrodziła czternastu artystów, występujących tego wieczora na scenie Centrum Kulturalno-Kongresowego Jordanki, gromkimi owacjami na stojąco.
 
Adrianna Tokarska