Koncert Pejzaż bez Ciebie – wspominamy Edwarda Stachurę

Jego dzieła na zawsze pozostaną uniwersalne. Był poetą pełnym wrażliwości, smutku – ale i miłości do świata. Potrafił poruszyć słowem. Edward Stachura. To on został kolejnym bohaterem corocznego  Festiwalu Twórczości Niezapomnianych  Artystów Polskich „Pejzaż bez Ciebie”. W Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki zgromadzili się wyjątkowi goście, by uczcić jego pamięć.

Wspomnienia o Edwardzie Stachurze są ciągle żywe, jeszcze kilkadziesiąt lat temu mieszkał na Kujawach, uczęszczał na wykłady na toruńskim Uniwersytecie i prezentował swoje utwory właśnie tu, w Toruniu. Podczas festiwalu wspominaliśmy go razem z rodziną – na widowni obecny był jego brat oraz kuzyn. Wyświetlane filmy przeniosły nas do rodzinnego domu Stachury, gdzie  tworzył niemal nieustannie.

Szczególnym momentem było odczytanie przez Artura Żmijewskiego – prowadzącego koncert –  ostatniego utworu Stachury, znalezionego już po śmierci „Listu do pozostałych“, jego poetyckiego pożegnania.

W  części artystycznej  mieliśmy okazję  wysłuchać siedmiorga uczestników festiwalu „Stachura“. Młodzi wokaliści zaprezentowali aranżacje najważniejszych dzieł artysty, konkurowali tym samym o głosy publiczności, która to zdecydowała wyróżnić Lilit Minasyan za interpretację utworu „Confiteor“. Nagrodą był występ z gwiazdami w drugiej części koncertu, który emitowany będzie już 1 listopada w telewizyjnej jedynce o  godzinie 15.50.

Na scenie toruńskich Jordanek pojawiło się wiele wybitnych osobowości – znani piosenkarze i aktorzy również zinterpretowali niezapomniane wiersze barda. Byli to: Emilia Komarnicka, Małgorzata Ostrowska, Natalia Sikora, Olga Szomańska, Anna Wyszkoni, Marcin Przybylski oraz Tomasz Szczepanik. Wszystkie wykonania były niezwykle emocjonalne, poruszały to, co w poezji Stachury jest najważniejsze.

„Pejzaż bez Ciebie“ był muzyczną podróżą przez życie i twórczość wyjątkowej postaci polskiej kultury. Dzięki wokalistom i publiczności, licznie zgromadzonej w Toruniu, mieliśmy okazję jeszcze raz zachwycić się niezapomianym artystą.

Eliza Cichocka