Tytuł linku niewidoczny gołym okiem

27 listopada, 2022

Aktualności

Muzyczne manifesty Marii Peszek. Artystka porwała publiczność na Jordankach 

– W żadną z szuflad się nie mieszczę, ale też się już nie pieszczę – śpiewała Maria Peszek podczas sobotniego koncertu w CKK Jordanki w Toruniu. Kto nie był – niech żałuje, bo artystka po raz kolejny udowodniła, że jest prawdziwym zwierzęciem scenicznym. Rapowała, tańczyła, biegała po scenie z megafonem i statywem mikrofonu, porywając publiczność swoją energią i szczerymi do bólu tekstami.


Wszystkie twarze Marii Peszek

Maria Peszek, cała na biało, w welonie, śpiewająca „Ave Maria” – tak zaczął się sobotni koncert w CKK Jordanki. Na zwrot akcji i zmianę klimatu nie musieliśmy jednak długo czekać. Już po chwili Maria ściągnęła welon, a ze sceny popłynęły takty feministycznego hymnu „Viva la Vulva”. Wokalistka apelowała: „Kochać wszystkich, nikogo nie oszczędzać, załatwimy to miłością”.

Tego wieczoru artystka wykonała wszystkie utwory ze swojej ostatniej płyty „Ave Maria” – wśród nich piosenkę „Dzikie dziecko”, w której z obawą w głosie śpiewa: „Zamknęli już las, wezmą powietrze”, a także singiel wspierający społeczność LGBT, czyli „Virunga”.

Podczas koncertu w Toruniu nie mogło zabraknąć także utworu „Barbarka”, opowiadającego o molestowaniu seksualnym w Kościele. Był to niewątpliwie jeden z najbardziej pamiętnych momentów tego wieczoru.

Jednak Maria Peszek pokazała na Jordankach nie tylko swoją kontrowersyjną i szokującą stronę, lecz także tę pełną wrażliwości, wykonując „Lovesong”, czyli współczesne wyznanie miłości.


Trudno było usiedzieć w miejscu

Wokalistka powróciła też do starszych utworów: „Pan nie jest moim pasterzem” z albumu „Jezus Maria Peszek” oraz „Ludzie psy” z tej samej płyty. Publiczność znała teksty tych piosenek doskonale. A skoro już o publiczności mowa, tej trudno było usiedzieć w miejscu. Fani Marii Peszek tańczyli, skakali i śpiewali razem z nią. W Toruniu artystka wykonała także utwór „Ej Maria”, do którego teledysk nakręcono w Kijowie. Zadedykowała go swoim przyjaciołom Ukraińcom.

Wszyscy wiemy, że Maria Peszek lubi zaskakiwać – na finał koncertu przygotowała więc coś specjalnego. W błyszczącej sukience i szpilkach niewinnym głosem zaśpiewała „J*bię to wszystko” – choć tytuł mógłby sugerować inaczej, utwór ten opowiada o miłości.

Artystka i jej zespół: Kamil Pater, Jacek Prościński i Olo Walicki zebrali owacje na stojąco. Na bis Maria Peszek zaśpiewała więc „Naku*wiam zen” – utwór, który wykonała po raz pierwszy ze swoim ojcem, Janem Peszkiem, w ramach akcji „hot16challenge”, oraz „Szambo wybiło” ze słynnym, pandemicznym refrenem „To był maj, pachniała kwarantanna”.


A już w grudniu na Jordankach usłyszymy kolejne wielkie, polskie artystki w tym m.in. Darię Zawiałow czy Natalię Kukulską.

Sara Watrak