20 lipca, 2018
Dziewiętnastego lipca, w Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki, nastąpiło otwarcie IX Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej. Tegoroczną edycję rozpoczął występ teatru „Rampa” w musicalu „Jesus Christ Superstar”, którego pierwowzór wyreżyserowali Tim Rice oraz Andrew Lloyd Webber.
Przed rozpoczęciem spektaklu zgromadzonych przywitał dyrektor i pomysłodawca Festiwalu – Andrzej Szmak. Docenił on talent i pracę aktorów oraz wyraził radość, że tegoroczną edycję otworzy spektakl tak znakomitej grupy. Następnie na scenie pojawił się prezydent miasta Torunia – Michał Zaleski. Nie tylko przywitał zasiadających na widowni, ale wspominał też pierwsze edycje Festiwalu Piosenki i Ballady Filmowej oraz podkreślał możliwości Sali Koncertowej, w której mogły się one odbyć – czyli CKK Jordanki. Wskazał też jak wiele wspólnego, na przestrzeli lat, ma nasze miasto ze sztuką filmową – począwszy od „Prawa i pięści”, czy „Rejsu” i na serialu „Lekarze” kończąc. Wszystkie te produkcje obrały sobie za scenografie krajobrazy Torunia. Prezydent podkreślił, że po sukcesach dotychczasowych odsłon Festiwalu już nie może doczekać się przyszłorocznej, jubileuszowej edycji.
Przechodząc do najważniejszej części tego wieczora – występu Teatru Rampa – trzeba nadmienić, jak o odpowiednią atmosferę zadbali artyści. Publiczność już przy wejściu na salę witał wonny zapach kadzideł, a miejsca dla widowni spowijał gęsty dym. Jednak tym co zapierało dech w piersiach był przede wszystkim wokal aktorów występujących w ramach musicalu, oraz dynamiczna, rockowa muzyka, którą na żywo grał zespół spowity w mroku przy końcu sceny. Na potwierdzenie niesamowitego występu wymienić można choćby niektórych aktorów – Jakub Wocial, który wcielił się w rolę Jezusa (oraz razem z Santiago Bello wyreżyserował czwartkowy spektakl), Sebastian Machalski jako Judasz i Natalia Piotrowska w roli Marii Magdaleny. Przedstawienie ostatniego tygodnia z życia Jezusa w rockowych utworach sprawiło na publiczności ogromne wrażenie. Już od pierwszych minut sztukę przerywały gromkie oklaski widzów. Artyści zadziwiali nie tylko głosem, ale i tańcem. Niekiedy, gdy utwór śpiewała jedna, bądź dwie osoby, na scenie pojawiali się jeszcze inni aktorzy, którzy w długich, jednolitych szatach tworzyli coś na kształt żywej scenografii, gdy poruszali się rytmicznie za wokalistami. Sztuka pozwalała spojrzeć na postać Jezusa i apostołów w sposób zupełnie odmienny od tradycyjnego. Czy ktoś, przed zapoznaniem się ze sztuką, mógł wyobrażać sobie Drogę Krzyżową w rytmie ostrych brzmień elektrycznej gitary? Lub scenę zdrady Judasza jako rockową balladę?
Po zakończonym występie artyści, łącznie z zespołem, długo odbierali zasłużone owacje na stojąco. Jednak nawet tak gromki i długi aplauz wciąż zdaje się niewspółmierny do ogromu wrażenia, jakie pozostawił po sobie spektakl „Jesus Christ Superstar” w wykonaniu teatru Rampa.
Adrianna Tokarska
Fot. Alicja Krzyżelewska