Tytuł linku niewidoczny gołym okiem

5 marca, 2020

Aktualności

„Jestem bardziej sobą” – Artur Rojek porwał publiczność na Jordankach

Wydarzyło się dzisiaj kilka niesamowitych rzeczy – powiedział Artur Rojek na zakończenie koncertu w CKK Jordanki. I miał rację.

Artur Rojek wystąpił w toruńskim Centrum Kulturalno-Kongresowym w Jordanki w środę, 4 marca, w ramach trasy koncertowej promującej jego najnowszy album „Kundel”. Płyta ukaże się  13 marca. Wydarzenie przyciągnęło zarówno fanów Myslovitz, jak i miłośników solowych dokonań artysty.

Koncert rozpoczął się nietypowo, bo prośbą Rojka o nienagrywanie i niefotografowanie koncertu. Jak stwierdził wokalista, światem rządzą liczby – obecnie głównie lajki i wyświetlenia. Zachęcił jednak, by tego wieczoru odłożyć telefony i po prostu być razem.

Podczas czwartkowego koncertu w CKK Jordanki Rojek zaśpiewał bardzo dużo piosenek. Nie zajmował ludzi przydługimi zapowiedziami. – Jestem kiepski w gadce – przyznał artysta. Na koncercie mogliśmy więc wysłuchać ponad 20 utworów. Znalazły się wśród nich piosenki zarówno z pierwszej solowej płyty Artura Rojka m.in. „Syreny”, „Lato 76”, „Krótkie momenty skupienia”, „Czas, który pozostał” czy „To, co będzie”, jak i kompozycje z nowej płyty. Rojek zaśpiewał single „Sportowe życie” oraz „Bez końca”, ale pojawiły się także nieznane jeszcze fanom utwory takie jak tytułowy „Kundel”, „Układ”, „Chwilę błyśniesz, potem zgaśniesz” oraz „A miało być jak we śnie”. Już niebawem miłośnicy muzyki Rojka będą mogli wysłuchać tych utworów z płyty.

Artysta nie mógł pominąć legendarnych utworów Myslovitz, zespołu, z którym związany był przez 20 lat. W Jordankach ze sceny popłynęły więc słowa „Długości dźwięku samotności”, którą Rojek zaśpiewał wspólnie z publicznością, a także przeboju „Sprzedawcy marzeń”.

Widowisko przygotowane przez Rojka co chwilę zmieniało klimat – bywało spokojnie, melancholijnie i refleksyjnie, jak chociażby podczas wykonania piosenki „Pomysł 2”. Momentami natomiast bardziej popowo i tanecznie – szczególnie, gdy muzyk śpiewał piosenki z nowej płyty m.in. pełen energii singiel „Bez końca”. Ale jedno przez cały koncert się nie zmieniało – zachwyt publiczności. Fani zgromadzeni w CKK Jordanki żywo reagowali na każdą z piosenek, choć prawdopodobnie z najbardziej energiczną reakcją spotkała się „Beksa”. Podczas tego utworu Rojek wyszedł do publiczności i przybijał piątki. Wszyscy śpiewali razem z wokalistą.

Chociaż Rojek wystąpił w skromnej koszulce polo i nie mówił zbyt wiele, to charyzmy mu nie zabrakło. Wokalista tańczył i przeżywał muzykę całym sobą. Choć momentami przypominał Roberta Smitha, wokalistę kultowego zespołu The Cure, to czuć było, że Rojek jest w tym wszystkim sobą – jak zresztą śpiewa na nowej płycie w utworze „Kundel” – „Jestem bardziej sobą”.

Na koncercie w toruńskich Jordankach nie mogło zabraknąć bisu. Artur Rojek po ponownym wejściu na scenę wykonał, ku uciesze publiki, aż cztery piosenki i to w trzech różnych językach. Publiczność wysłuchała najpierw „Cucurrucucú paloma”, a później „Peggy Brown”. Przy tej okazji artysta opowiedział fanom krótką anegdotkę na temat tej piosenki. Przyznał, że gdy planowali nagrać „Peggy Brown” z zespołem Myslovitz, nie wiedzieli, iż jest to utwór grupy 2 plus 1. Dowiedzieli się dopiero w ZAiKS-ie… „Peggy Brown” stała się jednak ogromnym hitem. Na bis Rojek zaśpiewał także „Lovesong” zespołu The Cure oraz ponownie swój najnowszy singiel „Bez końca”. Muzyk pożegnał się z fanami słowami „Do zobaczenia!”. Torunianie będą go trzymać za słowo.

Sara Watrak

Zobacz także

15.03 19:00 | Sala Koncertowa

Słoneczna Linia [PRZENIESIONY]

4.04 20:00 | Sala Koncertowa

Anita Lipnicka Intymnie [PRZENIESIONY]